
Wraz z ostatnimi dźwiękami utworu „Już czas na sen” granymi przez Bogdana Hołownię V „Stacja Kutno” przeszła już do historii.
Za nami cztery dni intensywnej pracy, muzycznych przeżyć i artystycznych wrażeń. Bez wątpienia piąta edycja Stacji była wydarzeniem artystycznym nie tylko na miarę naszego miasta. Należy ją także zaliczyć do najbardziej udanych i obfitujących w różnorodne zdarzenia imprez KDK.
Zaczęliśmy we czwartek w Hotelu „Stacja Kutno”, całodziennymi warsztatami wokalnymi prowadzonymi przez Aleksandrę Wiwałę. Ola wraz z 15 uczestnikami z całej Polski zakwalifikowanymi do Konkursu, przygotowała dwie piosenki do Koncertu Galowego – „Piosenka jest dobra na wszystko” i „Pa! Pa! Pa!”. Uczestnicy chwalili także stronę warsztatową zajęć prowadzonych przez Olę. Poznali nowe ćwiczenia oddechowe i rozśpiewujące, które przydadzą się im w późniejszych działaniach.
Wieczorem wszyscy wyruszyli do Muzeum Regionalnego na otwarcie wystawy poświęconej twórczości Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego zatytułowanej „Jak zatrzymać chwile te”. Można tu było zobaczyć materiały wypożyczone z Instytutu Teatralnego im. Z. Raszewskiego w Warszawie dokumentujące działalność teatralną tego duetu – plakaty, fotografie, programy teatralne. A także zbiór książek autorstwa Jeremiego Przybory, materiały dokumentujące działalność Kabaretu Starszych Panów, płyty analogowe, wydawnictwa CD, DVD zawierające oryginalny materiał muzyczny i filmowy oraz płyty z różnorodnymi stylistycznie coverami kabaretowych piosenek.
Chwile potem znaleźliśmy się w KDK na otwarciu wystawy fotograficznej „Kolej – następny przystanek” przygotowanej przez fotografików skupionych w grupie fotoKutno. Wieczór zamknął pokaz programu telewizyjnego z 1981 r. pt. „Telefon zaufania” w wykonaniu Hanny Banaszak, będący ostatnim wspólnym projektem Przybory i Wasowskiego.
Dzień drugi to dzień z Elżbietą Zapendowską. Tego dnia sprawdziło się powiedzenie, że… „nie taki diabeł straszny, jak go malują”. Pani Elżbieta okazała się niezwykle miłą osobą, wspaniałym człowiekiem i fachowcem, który skuteczność zawdzięcza swojemu doświadczeniu i szczerości sądów.
Słuchając uczestników Stacji Zapendowska dawała im wiele cennych rad i wskazówek, które mogą zastosować nie tylko podczas naszego konkursu, ale w całej swojej pracy artystycznej. A że piosenki Starszych Panów należą do jej ulubionych, dzień upłynął wszystkim w naprawdę miłej atmosferze.
Wieczorem w sali kameralnej KDK oglądaliśmy wyśmienitą komedię Tadeusza Chmielewskiego z 1958 r. „Ewa chce spać” do której przezabawne, liryczne a momentami surrealistyczne dialogi napisał Jeremi Przybora.
Przyszła sobota, a wraz z nią największe emocje dla naszych wykonawców. Do południa zajęcia teatralne poprowadził z nimi Darek Sikorski, potem próba na scenie do wieczornego koncertu i coraz bardziej dało się odczuć znaczny wzrost tremy.
Koncert Konkursowy „ Piosenki Mistrza Jeremiego” zgromadził na widowni około 350 osób. A nasza szczęśliwa 13. (Ola Borak, Urszula Włodarczyk, Kamila Banasiak, Filip Małek, Paulina Brzozowska, Małgorzata Nakonieczna, Zespół wokalny Bingo, Łukasz Gocławski, Małgorzata Szarek, Ada Kaźmierczak, Ewelina Stankiewicz, Tadeusz Seibert i Agnieszka Trzepizur) zaprezentowała 26 piosenek, które bardzo przypadły do gustu zarówno publiczności jak i jurorom. A jury (jak co roku zresztą) było bardzo fachowe i życzliwe dla śpiewających. Zasiedli w nim: Joanna Trzepiecińska, Ewa Konstancja Bułhak, Magdalena Ptaszyńska, Bogdan Hołownia i Darek Sikorski. Ponieważ Kabaret Starszych Panów był programem telewizyjnym postanowiliśmy dać szansę artystom wystąpienia, no może nie od razu w telewizji, ale w telewizorze, który był głównym elementem scenograficznym koncertu. Wszyscy zgodnie chwalili wysoki i wyrównany poziom prezentacji. Publiczność gromko oklaskiwała wokalistów, a jury długo obradowało zanim podjęło ostateczną decyzję.
Werdykt poznaliśmy w niedzielę podczas Koncertu Galowego „Ach Panie Panowie”. Sala widowiskowa wypełniona po brzegi bo publiczność przybyła na koncert, bez mała, z całej Polski. Tradycją Stacji jest, że w galówce prezentujemy utwory różnych twórców piosenki. W tym roku w I części koncertu aktorzy Projekt Teatr Warszawa – Anna Guzik, Karolina Nowakowska, Robert Kudelski i Janusz Tylman zaprezentowali utwory Agnieszki Osieckiej. W ich interpretacji usłyszeliśmy: „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”, „Okularnicy”, „Czy te oczy mogą kłamać”, „Ludzkie gadanie”, „Białe zeszyty”, „Niech żyje bal” i tytułowe „Ach Panie Panowie”. Brawa! Kwiaty! I jeszcze więcej braw!
A już po chwili na scenie pojawiła się Barbara Dominiak z Łodzi z utworami „Shimmy szuja” oraz „Nie odchodź” – piosenkami, którymi w zeszłym roku wyśpiewała sobie zwycięstwo w naszym konkursie.
Po Basi przyszedł czas na tegorocznych uczestników konkursu, którzy zaśpiewali szlagier Przybory „Piosenka jest dobra na wszystko”. A potem szczęśliwa ósemka laureatów: Małgorzata Szarek, Małgorzata Nakonieczna, Zespół wokalny Bingo, Łukasz Gocławski, Paulina Brzozowska, Ewelina Stankiewicz, Agnieszka Trzepizur, Ada Kaźmierczak zaprezentowała się publiczności w jednym z nagrodzonych utworów.
Aby jeszcze bardziej stopniować napięcie dopiero po tych prezentacjach wszyscy poznali werdykt jury. A trzeba przyznać, że jurorzy i sponsorzy byli bardzo hojni! Oprócz wcześniej wymienionych pozaregulaminowe wyróżnienie otrzymała Kamila Banasiak. Zaś Bogdan Hołownia postanowił także wyróżnić trzech akompaniatorów: Marka Czmochowskiego, Piotra Dąbrowskiego i Grzegorza Urbana.
Werdykt przypadł do gustu zarówno uczestnikom jak i publiczności, która nagradzała artystów długimi brawami.
Wszyscy uczestnicy otrzymali upominki ufundowane przez Marszałka Województwa Łódzkiego, Mavex, Kutnowski Dom Kultury i Urząd Miasta Kutna.
W przerwie, podobnie jak i w dniu poprzednim można było nabyć na stoisku KDK pocztówki, kubki i koszulki „Stacji Kutno”, książki autorstwa Jeremiego Przybory, znaczek pocztowy i kopertę okolicznościową wydane przez Pocztę Polską z okazji 50.lecia KSP. Na górnym holu znajdowały się także stanowiska naszych sponsorów: PKP PR i PKP PLK promujących min. akcję „Bezpieczny przejazd”.
Po 20 minutowej przerwie nadszedł czas na koncert Gości Stacji – Joannę Trzepiecińską i Bogdana Hołownię. Następne 40. minut niedzielnego wieczoru upłynęło pod hasłem czystej liryki i muzycznego smaku. Aranżacje Hołowni to malowanie dźwiękiem, budowanie nastroju i klimatu na kilku precyzyjnych nutach, które po chwili zamieniają się w cudowną improwizację. Klawiatura fortepianu jest mu całkowicie posłuszna. Zaś Joanna Trzepiecińska to postać zjawiskowa – nie dość, że utalentowana, dowcipna i muzykalna to jeszcze i piękna.
Każda piosenka w jej interpretacji to mały teatr emocji, radości, smutku bądź zadumy. Każdy jej gest dopełnia, wypełnia bądź pointuje słowo. No i ten głos!
Kto nie był, nie widział i nie słyszał niech żałuje!
Mnie nadal w głowie grają ostatnie dźwięki „Już czas na sen”… . Jednak nie o śnie czas myśleć, lecz o szóstym przystanku Stacji. Do listopada 2010 roku pozostał już tylko rok.
Krzysztof Ryzlak